Tradycyjnie przeżywane w pierwsza niedzielę września uroczystości diecezjalne ku czci Matki Bożej Kębelskiej, będą miały miejsce w tym roku w Wąwolnicy w dniach 3-4 września.
Uroczystości związane są z przypadającym 8 września Świętem Narodzenia NMP oraz 38. rocznicą koronacji cudownej figury Matki Bożej Kębelskiej koronami papieskimi, mającej miejsce 10 września 1978 r. Koronacji dokonał biskup Bolesław Pylak za zgodą Ojca Świętego Pawła VI.
PROGRAM UROCZYSTOŚCI:
Wąwolnica, 3 – 4 września 2016 r.
27.08 – 03.09. 2016 r. – Nowenna do MB Kębelskiej po Mszy św. o godz. 7.00
3 września 2016 – sobota
6.30 – Godzinki o NMP
7.00 – Msza św. w Kaplicy Matki Bożej
12.00 – Msza św. w Kaplicy Matki Bożej
16.00 – Nabożeństwo Różańcowe
18.00 – Msza św. na Placu Różańcowym – celebruje ks. bp Ryszard Karpiński
20.00 – „Chrzest 966” – muzyczna opowieść o najważniejszych wydarzeniach naszego narodu
21.00 – Apel Jasnogórski i procesja światła do Kębła
22.00 – Msza św. w Kęble – celebrują: ks. abp Stanisław Budzik – Metropolita Lubelski i ks. bp Artur Miziński – Sekretarz Generalny KEP
24.00 – Msza św. w Bazylice – celebrują księża rodacy
Czuwanie modlitewne:
1.30 – Legion Maryi
2.30 – Koło Przyjaciół Radia Maryja
3.30 – Nieustający Różaniec
4 września 2016 – niedziela
6.30 – Godzinki o NMP w Bazylice
7.00 – Msza św. w Bazylice
9.00 – Uroczyste wyprowadzenie Figury MB na Plac Różańcowy
9.30 – Msza św. dla młodzieży – celebruje ks. bp Mieczysław Cisło
12.00 – SUMA PONTYFIKALNA – celebrują:
bp Viliam Judak – biskup Nitry (Słowacja)
abp Stanisław Budzik – Metropolita Lubelski
bp Ryszard Karpiński
bp Mieczysław Cisło
bp Artur Miziński – Sekretarz Generalny KEP
bp Józef Wróbel
14.00 – Odprowadzenie cudownej Figury Matki Bożej do kaplicy
16.30 – Różaniec dziękczynny
17.00 – Msza św. – celebruje ks. infułat Jan Pęzioł
8 września 2016 – NARODZENIE NMP
6.00 – Msza św. w Kęble
12.00 – Msza św. z procesją.
Pozostałe msze św. o godz.: 9.00, 10.30, 17.00
foto:
Lubelski Gość Niedzielny – Udokumentowany cud w Wąwolnicy
www.sanktuarium-wawalnica.pl
Dokument Sanktuaria Polski Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy:
Wąwolnica – Sanktuarium
Stare polskie porzekadło, które często powtarzamy, brzmi: ?W zdrowym ciele, zdrowy duch?. Niejednokrotnie sami przekonaliśmy się o prawdziwości tych słów. Gdy człowiek choruje, gdy opada z sił i odczuwa ból, traci radość życia, optymizm. Nie myśli wówczas o przyszłości, nie układa planów, przestaje się interesować tym, co dzieje się wokół niego ? skupia się wyłącznie na sobie.
Wystarczy ból zęba, aby odebrać człowiekowi witalność. Dobrze jednak wiemy, że w leczeniu bardzo istotną rolę odgrywa duch. Kiedy w człowieku jest motywacja, aby wyzdrowieć, organizm szybciej wraca do normy. Niestety, bywają takie choroby, wobec których medycyna pozostaje bezradna. Bywają takie choroby, na które lekarstwa jeszcze nie wynaleziono. W takiej sytuacji pozostaje interwencja u niebios bram. Wówczas okazuje się, jak wielką rolę w życiu człowieka odgrywa sfera duchowa: modlitwa i życie sakramentalne. Gdy nie ma ludzkiego ratunku, pozostaje pomoc Matki Bożej.
Niedaleko Lublina, przy drodze prowadzącej przez Nałęczów do Puław, znajduje się szczególne miejsce, w którym od wielu wieków wierni wypraszają łaski i cuda za przyczyną Matki Bożej. Wąwolnica ze znajdującym się tu sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej od wieków ściąga pielgrzymów przybywających tu do Maryi.
Ziemia ta była areną wielu najazdów, bitew i potyczek w obronie polskości. Wichrom historii opierała się wiara miejscowego ludu, który właśnie u Pani Kębelskiej ufnie szukał pomocy w potrzebach, sił w przeciwnościach, pocieszenia w żałobie. Tutaj przez wieki matki wypraszały wiarę dla swych dzieci, które błądziły na drogach życia. Tutaj małżonkowie powierzali swą przyszłość, prosząc o codzienną miłość, wierność i uczciwość. Tutaj składano ofiarę w intencji zmarłych, błagając, aby Matka Boża wyprosiła dla nich niebo. Tutaj przybywały i wciąż przybywają kolejne zastępy chorych i cierpiących, którzy przed cudowną figurą Bogarodzicy wypraszają łaskę zdrowia i cudownego wyleczenia. Gdy nie pomagają lekarstwa, gdy lekarze bezradnie rozkładają ręce, pozostaje Matka Boża Kębelska.
W kronikach sanktuarium w Wąwolnicy możemy znaleźć między innymi i takie świadectwa cudownego uzdrowienia przez wstawiennictwo Pani Kębelskiej:
Justyna Korczyńska, zamieszkała w Lublinie, umierała w szpitalu na ostrą białaczkę szpikową (99% komórek rakowych). 26 lipca 2008 r., w czasie nabożeństwa o uzdrowienie duszy i ciała w sanktuarium w Wąwolnicy, na którym jej rodzina modliła się o jej zdrowie, o godzinie 20.30 nagle sama usiadła na łóżku, a parę godzin później o własnych siłach udała się do łazienki. Po przeprowadzeniu badań nie wykryto żadnej komórki rakowej w jej organizmie.
Teresa Lasota, zamieszkała w Lublinie, od marca 1999 r. chorująca na raka tarczycy, po orzeczeniu lekarzy o złośliwości nowotworu i potrzebie operacji przyjechała do Wąwolnicy. Tu modliła się, poprosiła także o Mszę św. w intencji jej zdrowia. W analizie wycinków pooperacyjnych nie stwierdzono komórek rakowych, choć badania wcześniejszych wycinków stwierdziły obecność raka i dokument świadczący o tym zachował się w archiwum. Pół roku po operacji zupełnie zdrowa przyjechała z dziękczynną pielgrzymką do Wąwolnicy. Miejscowe kroniki przez wieki zapisały wiele podobnych cudownych wydarzeń i szczególnych łask, których Maryja udzieliła swym wiernym.
Początek kultu Matki Bożej Kębelskiej sięga XIII w. Ziemie polskie pustoszone były wówczas przez najazdy tatarskie. Lubelszczyzna znalazła się w centrum działań wojennych.
Zagony tatarskie pustoszyły te jakże urodzajne ziemie, mordowały niewinnych ludzi, paliły wsie i świątynie, grabiły grody i zamki. W 1278 r. splądrowany został Lublin, a następnie leżąca niedaleko Wąwolnica. Mimo przeważających sił wroga miejscowa ludność broniła swych ziem. W Kęble koło Wąwolnicy Tatarzy znaleźli dogodne miejsce na gromadzenie łupów i przetrzymywanie jeńców. Tam na wielkim głazie ustawili zrabowaną figurkę Matki Bożej, z której kpili sobie szczególnie okrutnie, świadomi miłości Polaków do Bogarodzicy. Przekonani o sile swego oręża chcieli pokazać, że nie boją się nikogo. Podczas ostatecznej bitwy hufce polskie zwyciężyły jednak przeważające siły Tatarów.
Wówczas to nad figurą Bogarodzicy w Kęble pojawia się cudowna światłość. Tatarzy, widząc to niewytłumaczalne zjawisko, uciekli w popłochu, zostawiając zdobyte wcześniej łupy.
Świadkowie tego wydarzenia zrozumieli, że Bóg przez przyczynę Maryi przynosi im opiekę i błogosławieństwo. W miejscu cudownego zdarzenia postawiono drewniany kościółek, a w nim umieszczono figurę Maryi. Wkrótce figura zasłynęła szczególnymi łaskami, które przybywający na to miejsce pielgrzymi wypraszali u Boga. Chorzy odzyskiwali tu zdrowie, zatwardziali grzesznicy podnosili się z upadku, wątpiący odzyskiwali wiarę.
Rozwijający się kult zrodził konieczność przeniesienia cudownej figury do większej świątyni w Wąwolnicy, gdzie znajduje się do dziś. Dokonało się to 8 września 1700 r.
Mijały wieki, przeszedł czas zaborów, następnie wojen światowych. Jednak wierni nigdy nie zapomnieli o Pani Kębelskiej. Wydarzeniem, które potwierdziło szczególny kult Maryi w miejscowym sanktuarium, a jednocześnie było wyrazem wdzięczności wiernych za otrzymane łaski, była koronacja cudownej figury koronami papieskimi. Uroczystość ta miała miejsce 10 września 1978 r. Koronacji dokonał biskup Bolesław Pylak za zgodą Ojca Świętego Pawła VI.
Do dziś pielgrzymi przybywają do kaplicy Matki Bożej w Wąwolnicy, aby klęczeć przed cudowną, z lipy wyrzeźbioną, figurą Bogarodzicy i prosić o szczególne łaski dla siebie i swych najbliższych. W każdą czwartą sobotę miesiąca odbywa się w Wąwolnicy specjalne nabożeństwo o zdrowie duszy i ciała. Rozpoczyna się ono Mszą św. o godz. 18.00, po której wierni indywidualnie otrzymują specjalne błogosławieństwo.
Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej przypomina nam, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. To Bóg jest Panem życia i śmierci. Ta prawda wydaje się być dziś zapomniana. Zdajemy się tylko na własne możliwości. Ufamy w niezawodność ludzkiego rozumu. Wielu ludziom Bóg wydaje się już niepotrzebny. Oczy na prawdziwy stan rzeczy otwierają się im dopiero wtedy, kiedy przychodzi cierpienie, choroba, niebezpieczeństwo śmierci. Dopiero wtedy zauważają, że ich życie jest ulotne i kruche. Świadomość nieuchronności śmierci i konieczności pożegnania tego świata rodzi lęk. Pani Kębelska pokazuje nam dziś, że prawdziwym Panem naszego życia jest sam Jezus Chrystus. Nie zawsze da się wyprosić łaskę uzdrowienia, bo życie ludzki ma swój kres na tej ziemi. Jednak ważniejsze, aby nie zapominać, że każdy dzień dany jest nam po to, aby zasłużyć na niebo.