W sobotę 25 sierpnia 2017 r. o godz. 14.00 w Domu Pomocy Społecznej w Żułowie zmarł
ks. Marian Dworncki
Kanonik honorowy Kapituły Lubelskiej
Kanonik honorowy Kapituły Zamojskiej
urodzony: 28 lipca 1921 r. (zmarł w 97. roku życia)
święcenia prezbiteratu: 26 czerwca 1949 r. (zmarł w 69. roku kapłaństwa)
Wikariusz w parafiach:
pw. św. Jana Chrzciciela w Nałęczowie
pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kraśniku
Założyciel i pierwszy proboszcz parafii pw. Trójcy Przenajświętszej i Matki Bożej Częstochowskiej w Stróży, w latach 1957-1981
Długoletni Duszpasterz Osób Niewidomych w Dziele Lasek, w latach 1981-2017
Msza św. żałobna w kaplicy Domu Pomocy Społecznej w Żułowie odprawiona zostanie w niedzielę, 27 sierpnia 2017 r. o godz.16.00
Pogrzeb odbędzie się w parafii pw. Trójcy Przenajświętszej i Matki Bożej Częstochowskiej w Stróży k. Kraśnika w poniedziałek, 28 sierpnia 2017 r., o godz. 11.00
R.I.P.
Na podstawie artykułu mec. Władysława Gołąba
z okazji 60-lecia Sakramentu Święceń („Laski” 5/2009)
Marian Dwornicki urodził się 28 lipca 1921 r. w Zaklikowie, niewielkim miasteczku nad rzeką Sanną, prawym dopływem Wisły, 80 km na południe od Lublina. Ojciec – Jan Dwornicki, był mistrzem budowlanym, a matka – Michalina ze Słapczyńskich, prowadziła dom. Państwo Dworniccy mieli sześcioro dzieci. Najstarszy, Stanisław, został zamordowany w Katyniu, bo walczył o Polskę w 1939 r., w stopniu porucznika artylerii przeciwlotniczej. Do dziś z rodzeństwa żyje Justyna, żona Prezesa Seniora Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi.
W domu rodzinnym w Zaklikowie liczyły się: praca, rzetelne wykonywanie codziennych obowiązków i modlitwa. Do miejscowego kościoła pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej było około 200 metrów od domu.
Marian do Szkoły Powszechnej uczęszczał w Zaklikowie. Do Państwowego Gimnazjum i Liceum w Nisku. W roku 1938 zdał małą maturę i podjął naukę w liceum humanistycznym. W 1939 roku wojna przerwała naukę. Przez pierwsze lata okupacji pracował początkowo w tartaku, a następnie w sklepie spółdzielni spożywców.
Myśl o powołaniu kapłańskim pojawiła się już w piątej klasie szkoły powszechnej. Później kilkakrotnie Bóg wyraźnie potwierdził je. Dlatego, gdy dowiedział się, że władze niemieckie zezwoliły na otwarcie Seminarium Diecezjalnego w Lublinie z tymczasową siedzibą w Krężnicy Jarej, w roku 1944 podjął w nim naukę. Na jego roku było 15 kleryków, a po przeniesieniu seminarium do Lublina – doszedł szesnasty – kapucyn.
Święceń kapłańskich uczestnikom kursu, w dniu 26 czerwca 1949 r., udzielił ks. bp Zdzisław Goliński. W sierpniu ks. Marian objął funkcję wikariusza w parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kraśniku. Ta pierwsza placówka była twardą szkołą dla młodego kapłana. Zamieszkał u sióstr urszulanek szarych o kilometr drogi od kościoła. Objął także stanowisko katechety w miejscowych szkołach. Jego rozkład tygodniowych zajęć obejmował: 27 godzin nauczania w szkole podstawowej i 3 godziny w technikum. Ksiądz Marian był jedynym wikariuszem w parafii, a zatem poza katechezą codziennie odprawiał Mszę św., asystował przy ślubach, prowadził pogrzeby, miał stałe godziny spowiedzi i załatwiał setki spraw parafialnych.
Proboszcz, ks. prałat Aleksander Miszczuk (1905–1982), był po obozie koncentracyjnym. Widocznie Ksiądz Marian dobrze wywiązywał się ze swoich zadań, bo dzięki interwencjom ks. Miszczuka był w Nałęczowie aż do połowy 1955 r., kiedy to przeniesiono go do parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kraśniku.
15 listopada 1957 roku, za zgodą ks. Mariana, ks. dziekan – Stanisław Niedźwiński – oddelegował go do Kolonii Struży, jako rektora kaplicy z VIII wieku pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej (fundacja Zamoyskich, kaplica zbudowana na zarysie trójkąta równobocznego o ramieniu długości 13 m.). Ksiądz Dwornicki zamieszkał w wynajętym pokoju w Struży. Pierwszym przedsięwzięciem jego było wybudowanie drewnianej przybudówki do kaplicy, aby w ten sposób powiększyć kościół, a ponadto stworzyć miejsce na katechezę. Przybudówka służyła wiernym już podczas pasterki w 1957 roku. Protesty władz w tej sprawie i nakładane grzywny ciągnęły się aż do początku lat sześćdziesiątych. Nowa parafia praktycznie zaistniała dopiero od roku 1959, kiedy rozdzielono księgi parafialne. Tu odbywały się chrzty, śluby, pogrzeby, tu była prowadzona dokumentacja tych wydarzeń, chociaż grzebanie zmarłych odbywało się nadal w Kraśniku. Następne dwadzieścia lat, to mozolne budowanie parafii strużańskiej. Ksiądz Marian zakupił ziemię pod budowę nowego kościoła i plebanii. Parafia oficjalnie była erygowana dopiero 15 września 1975 roku, a w maju 1976 roku ks. Marian otrzymał formalną nominację na proboszcza. Z chwilą erygowania parafii założył też dwuhektarowy cmentarz, położony w pobliżu kościoła.
W dniu 3 czerwca 1981 roku, w związku ze złym stanem zdrowia, ks. Marian prze-niósł się do Sobieszewa i objął funkcję kapelana tamtejszego domu Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Tam też poznali go niewidomi podczas turnusów letnich. Po pożarze pawilonu, 14 marca 1992 roku, siostry franciszkanki opuściły Sobieszewo 3 września, a ks. Marian przeniósł się z paniami niewidomymi do Żułowa, gdzie zakorzenił się w tej niezwykłej wspólnocie ludzi modlitwy.
W roku 1985 ks. bp Bolesław Pylak nadał ks. M. Dwornickiemu godność kanonika honorowego Kapituły Zamojskiej, a w 1997 roku – Kapituły Lubelskiej.
Osobowość księdza Mariana Dwornickiego cechowała wielka odpowiedzialność, świadomość misji kapłańskiej oraz zwykła ludzka życzliwość. Nigdy nie pozwala sobie na wygłaszanie kazania bez rzetelnego przygotowania się, a nawet spisania konspektu. Osoby, nad którymi sprawuje opiekę duszpasterską, prawdziwie go obchodziły. Nie powstrzymywał się nawet przed kapłańskim „ruganiem”, gdy uznawał to za konieczne. A przy tym potrafił pochylić się nad każdą biedą i starał się nieść konieczną pomoc. To, co robił, traktował na serio. Gdy prowadził katechezę, kupował po antykwariatach setki książek, aby mieć czym karmić duchowe potrzeby swych wychowanków. Nie trawił go głód posiadania, chętnie pozostawał przy małym. Gdy mu proponowano coś kosztowniejszego, najczęściej odpowiadał: „Po co mi to. Wystarcza mi to, co mam”.
* * *
Ksiądz Marian Dwornicki w 2014 r. został kapelanem honorowym Domu Nadziei w Żułowie a funkcję kapelana podjął ks. prof. Antoni Tronina. Pomimo podupadania na zdrowiu oraz złamania nogi, Ksiądz Dwornicki uczestniczył w koncelebrze i był obecny na uroczystościach domowych.
Przez 32 lata (1949-1981) służył w diecezji a następnie przez 36 lat (1981-2017) służył w Dziele Lasek.