26 maja 2016 r. przypada 70. rocznica ingresu biskupa Stefana Wyszyńskiego do katedry lubelskiej i objęcia przez niego diecezji lubelskiej, zaś 28 maja br. 35. rocznica śmierci Prymasa Tysiąclecia.
Pismem z dnia 4 marca 1946 r. kardynał August Hlond został poinformowany przez Kongregację do spraw Nadzwyczajnych o mianowaniu przez papieża Piusa XII pierwszych po wojnie biskupów polskich, a wśród nich nowego biskupa lubelskiego. Decyzją papieską na pasterza diecezji lubelskiej, po zmarłym 18 grudnia 1945 r. biskupie Marianie Leonie Fulmanie, wybrany został ks. dr Stefan Wyszyński, kapłan diecezji włocławskiej (l. 44), ówczesny rektor seminarium duchownego we Włocławku. W uroczystość Zwiastowania Pańskiego, 25 marca 1946 r. w Poznaniu, kardynał Hlond poinformował nominata o decyzji papieskiej.
Święcenia biskupie ks. Stefan Wyszyński przyjął w niedzielę, 12 maja 1946 r., na Jasnej Górze. Konsekratorami byli: kardynał August Hlonda, prymas Polski oraz bp Karol Radoński – biskup włocławski i bp Stanisław Czajka – biskup pomocniczy w Częstochowie. Była to pierwsza powojenna konsekracja biskupia w Polsce. W uroczystościach uczestniczyła także delegacja duchowieństwa, KUL oraz wiernych świeckich diecezji lubelskiej.
Uroczyste objęcie katedry i diecezji lubelskiej przez nowego biskupa lubelskiego miało miejsce w niedzielę, 26 maja 1946 r. Tego dnia, kilka minut po godz. 12.00, po uroczystym powitaniu w Lublinie przy kościele garnizonowym i przemarszu ulicami miasta, w towarzystwie ok. 300 duchownych i 150 sióstr zakonnych oraz bardzo licznie zgromadzonych wiernych, bp Stefan Wyszyński stanął w bramie swej katedry, gdzie rozpoczęły się główne uroczystości ingresu.
„Ingres J. E. Ks. Bpa Dra Stefana Wyszyńskiego, VIII Biskupa Lubelskiego, zostawił po sobie wrażenie manifestacji religijnej, jakiej chyba Lublin w ogóle nie widział. Niepoliczone tłumy wiernych, a było ich kilkadziesiąt, na pewno wiele ponad 50.000, sprowadziła wiara katolicka i poczucie radości, że wzięło koniec długie wojenne sieroctwo stolicy biskupów lubelskich. Katolików wiodła też szlachetna ciekawość, jak to wygląda ten nowy biskup, o którym mówiono i pisano, że młody, że łaskawy i przystępny…” [fragment z relacji WDL – poniżej].
Ingres J. E. Ks. Biskupa Dra St. Wyszyńskiego do katedry lubelskiej
(niedziela, 26 maja 1946 r.)
Relacja Wiadomości Diecezjalnych Lubelskich
WDL 23 (1946) nr 6, s. 205-209
I.
Do Lublina wyruszył Arcypasterz z Warszawy w sobotę, 25 maja, o godz. 13 autem Dyrekcji Cukrowni w Garbowie, w towarzystwie ks. kan. A. Chlastawy, prob. garbowskiego. O godzinie 15,30 auto przejechało most na Wieprzu pod Dęblinem, osiągając granicę diec. lubelskiej w parafii Gołąb. Na tym punkcie powitał Ks. Biskupa ks. prał. P. Stopniak, Wikariusz Generalny, w towarzystwie ks. kan. T. Wilczyńskiego i ks. prob. J. Żyszkiewicza, Pełnomocnika P. C. K. na okręg Lubelski. Oba auta stanęły o godz. 16 przed pierwszą po drodze świątynią parafialną w Gołębiu, gdzie dziekan puławski, ks. kan. H. Boratyński, proboszcz miejscowy, ks. J. Walczak, duchowieństwo i tłumy wiernych przemówieniami i masą kwiatów powitali zdążającego do swej siedziby Arcypasterza.
Dwa auta osobowe i kanadyjski Dogge, doskonała ciężarówka „Caritasu”, która zabiera po drodze duchowieństwo, suną malowniczą nadwiślańską szosą do Puław. Jedna z wiosek wita Biskupa bramą. Przed Puławami auto biskupie otacza grupa uczniów kolarzy, towarzysząc do samego miasta. Wspaniałe powitanie zgotowały Puławy. Masy wiernych, szeregi młodzieży szkolnej, stosy kwiatów! Auto biskupie to chwilami jeden wielki, ruchomy bukiet. Serdeczne uczucia objawiają się okrzykami czci i radości.
Pod Końskowolą zajeżdża drogę wiejska banderia i z szykiem, godnym polskich ułanów, otacza pojazd biskupi przez kilka kilometrów. Końskowola, Kurów (na punkcie kontroli pojazdów mechanicznych bramę powitalną wystawiło wojsko), Markuszów – witają jednako serdecznie i pięknie słowem, kwiatami i okrzykami. Przed Garbowem z osobnym powitaniem występuje Cukrownia „Garbów”. Po godz. 21 wita sam Garbów, gdzie Ks. Biskup, przed jutrzejszym wjazdem do Lublina, spędzi noc.
W niedzielę rano, przy wypełnionym olbrzymim kościele w Garbowie, Arcypasterz odprawił mszę św. i o godz. 9-ej. w towarzystwie Pełnomocnika Okręgu P. C. K. w Lublinie, ks. prob. Żyszkiewicza, wyjechał do Lublina, gdzie o godz. 9.30 stanął przed kościołem garnizonowym. Tu, zgromadzona cała młodzież szkolna m. Lublina i jej przyjezdne grupy delegacyjne z całej diecezji, wysłuchawszy mszy św. polowej, będą witać Arcypasterza.
II.
Młodzież szkół powszechnych zebrała się w kościele garnizonowym, a młodzież gimnazjów i liceów, pomnożona przez delegacje wielu szkół średnich z całej diecezji (np. z Janowa Lub., Szczebrzeszyna, Kraśnika, Bełżyc, Chodla, Zakrzówka i t. d.), ustawiła się na placu. Przy młodzieży stanęły dyrekcje szkół, nauczycielstwo i księża prefekci. Powiewa las sztandarów. W rękach młodzieży mieni się kwiecie, którym zarzuci drogę przed biskupem.
Oczekuje tu także na Arcypasterza Wikariusz Kapitulny, ks. prał. Stopniak.
Przemówił, zapewniając Jego Ekscelencję o wierności młodzieży dla ideałów Chrystusowych, uczeń liceum im. ks. St. Staszyca. Ks. Biskup wchodzi do kościoła garnizonowego, do młodzieży szkół powszechnych. Opuszczając świątynię, po raz trzeci mówi do młodzieży szkolnej Lublina, wspominając pewną scenę ze swego życia, jak to we wrześniu 1939 r. został koło kościoła garnizonowego zaproszony serdecznie przez małą Lubliniankę do domu jej rodziców.
Młodzież szkół powszechnych, powitawszy Jego Ekscelencję, rozeszła się do domów, uczestnictwo bowiem w całym ingresie z powodu gorąca i tłoku przerasta jej siły. Młodzież szkół średnich utworzyła szybko szpaler po obydwu stronach trasy ingresowej na ul. AL Racławickie, Krak.-Przedm., Królewska. Poczty sztandarowe młodzieży wyłączą się z procesji na ul. Królewskiej – do katedry z powodu natłoku nie wejdą.
Ks. Biskup podszedł po chwili przed bramę KUL od ul. Al. Racławickie. Tu nastąpiło powitanie przez delegacje władz państwowych administracyjnych, wojska, władz szkolnych, sądowych, miejskich, Rektora i Senat KUL, Prorektora i delegację senatu Uniw. im. M. C. Skłodowskiej, przez przedstawicielstwa organizacji religijnych, politycznych, społecznych i zawodowych. Witającym asystują ks. kan. dr L. Zalewski i Prezes Okręgu P. C. K., ks. J. Tyszkiewicz. Przedstawia ich Jego Ekscelencji ks. prał. Stopniak.
Ks. Biskup odpowiedział serdecznymi słowy wszystkim – i do katedry lubelskiej ruszyła olbrzymia procesja ingresowa pod baldachimem z błękitu nieba i złota słonecznych promieni, w obramowaniu zieleni wiosennej. Jej pochód barwią setki chorągwi kościelnych, sztandarów i proporców. Przy bramach domów łopocą biało-czerwone sztandary, balkony i okna zdobne w dywany, kwiaty i obrazy religijne.
Na chodnikach ulic tłumy wiernych żegnają się, przyjmując arcypasterskie błogosławieństwo. Procesja kroczy, śpiewając pieśni religijne. Po każdej zwrotce orkiestra gra motyw religijny. W chwilach ciszy do gry dzwonów kościelnych przyłączają się radosne okrzyki wiernych. Ustawiona na ruinach domów przy ul. Królewskiej grupa harcerek salutuje Jego Ekscelencję swoim: „Czuj! Czuwaj!”.
Ks. Biskup postępuje pod baldachimem. Archidiakonuje mu ks. prał. Stopniak, asystują kanonicy Dziubiński i Wilczyński. Do 300 kapłanów świeckich i zakonnych oraz do 150 sióstr zakonnych poprzedza baldachim. Arcypasterz podchodzi do katedry, mogąc z daleka widzieć jej strzaskany i okaleczały fronton, przybrany na dziś olbrzymimi flagami państwowymi i papieskimi, przyozdobiony emblematami biskupimi, ożywiony zielenią wieńców. Za to plac katedralny ogrodzony i przemieniony na skład materiałów i teren przygotowania konstrukcji, służących do odnowy świątyni.
III.
Parę minut po 12 Dostojny Gospodarz staje w bramie swej katedry, powitany liturgicznie przez ks. prał. Stępniaka. O stropy świątyni biją potężne, podniosłe tony „Ecce sacerdos Magnus”, śpiewanego przez zjednoczone chóry parafii lubelskich. Minuty adoracji w kaplicy N. Sakramentu – i oto po przyjściu Arcypasterza do Wielkiego Ołtarza, brzmi uroczyście dziękczynne „Te Deum”. Jego Ekscelencja zajmuje miejsce, na tronie biskupów lubelskich.
Prezbiterium katedry, zapełnione po brzegi, zaledwie mieści delegacje, duchowieństwo i siostry zakonne. Jest Przewodniczący Wojew. Rady Narodowej, L. Czugała, wicewojewoda Sokołowski i pułk. Mikołajczak.
Na ambonę wstępuje Wik. Kapitulny, ks. prał. Stopniak, by powitać Arcypasterza w Jego katedrze i złożyć mu sprawozdanie nie tylko z 5 miesięcy sprawowania urzędu Wikariusza Kapitulnego diec. lubelskiej, lecz i za ubiegłe niemal lat 7, które diecezja nasza zalicza do czasów niezwykle ciężkich. Tym czasem jednak nie brak i świateł i cnót.
Po przemówieniu, które wtajemniczyło i Jego Ekscelencję i wiernych w tok i stan życia kościelnego, duchowieństwo składa swemu Zwierzchnikowi homagium. Posiwiałe głowy kapłańskie chylą się na klęczkach do ojcowskiej ręki młodego biskupa, składając na niej pocałunek uległości i miłości. Biskup oddaje pocałunek w głowę. Moment to i głęboki i jednocześnie wzruszający, więc też niejednemu z uczestników i obserwatorów łza kręci się w oku.
Po hołdzie duchowieństwa wchodzi na ambonę, w otoczeniu asysty, Jego Ekscelencja, by wygłosić swe pierwsze, do wszystkich skierowane powitanie. Mówi przez mikrofon, aby rozmieszczone na placu katedralnym i ul. Królewskiej megafony rozniosły słowa biskupie między stojące tam tłumy, które czekają na polowe msze św. i na odprowadzenie Arcypasterza do jego domu.
IV.
Kazania biskupiego, wyrosłego z ducha wiary nadprzyrodzonej, wypowiedzianego tonem najserdeczniejszego ojcostwa i najszczerszego braterstwa, wysłuchali wszyscy z zapartym oddechem.
Uroczystą sumę, z koncelebrą Jego Ekscelencji, odprawił Kustosz Kapituły Katedralnej, ks. prał. Florian Krasuski. Po sumie Arcypasterz udzielił pierwszego błogosławieństwa i przy śpiewie ?My chcemy Boga? duchowieństwo i wierni odprowadzili Go do Domu Biskupiego, żegnając okrzykami: „Niech żyje!” O godz. 14 z minutami wszedł Ks. Bp Wyszyński w progi swego domu.
Od godz. 15 do 17,30 Komitet Ingresowy Duchowieństwa przyjmował Jego Ekscelencję i około 240 księży świeckich i przedstawicieli zakonów obiadem w izbach Domu Biskupiego. Radosny i podniosły nastrój raz po raz wzmagano przemówieniami powitalnymi, które wygłosili: ks. prał. FI. Krasuski od Kapituły Katedralnej, ks. kan. prof. Biskupski z Włocławka w imieniu tamtejszego seminarium duchownego, ks. prał. Br. Malinowski od Kapituły Zamojskiej, ks. kan. J. Dąbrowski imieniem księży dziekanów, ks. P. Stokrocki imieniem ks. proboszczów, ks. dr. Cz. Nowicki imieniem ks. prefektów, ks. Wł. Forkiewicz od ks. wikariuszów, a O. E. Bulanda T. J. imieniem domów męskich zakonów i zgromadzeń zakonnych diecezji. Przemówił też, dziękując przy okazji i w obecności Włodarza diecezji, duchowieństwu za osobistą hojność i ofiarność wiernych na KUL – ks. Rektor Słomkowski.
Ks. Biskup w odpowiedzi odezwał się do każdej grupy duchowieństwa, którą reprezentował mówca, określając jej rolę w życiu diecezji i swe biskupie nadzieje. Wszystkim zaznaczył, że współżycie i współpracę jego z duchowieństwem diecezji regulować będzie teologia, kodeks prawa kanonicznego i statuta synodalne. Obiecując szacunek dla każdego kapłana, a tego szacunku dla każdego człowieka nauczył go rodzony ojciec, prosił Ks. Biskup swe duchowieństwo przede wszystkim o wspólnotę modlitwy.
Ingres J. E. Ks. Bpa Dra Stefana Wyszyńskiego, VIII Biskupa Lubelskiego, zostawił po sobie wrażenie manifestacji religijnej, jakiej chyba Lublin w ogóle nie widział. Niepoliczone tłumy wiernych, a było ich kilkadziesiąt, na pewno wiele ponad 50.000, sprowadziła wiara katolicka i poczucie radości, że wzięło koniec długie wojenne sieroctwo stolicy biskupów lubelskich. Katolików wiodła też szlachetna ciekawość, jak to wygląda ten nowy biskup, o którym mówiono i pisano, że młody, że łaskawy i przystępny.
Stawili się nie tylko Lublinianie. Różnymi środkami lokomocji przybyli wierni z całej diecezji. Z bardzo wielu parafii stawiły się delegacje. Z Lubartowa i Sernik przybyły pieszo kompanie. Kompania z Sernik wyszła z parafii w dzień ingresu o g. 3 rano.
Ks. Bp Wyszyński zdobył sobie na wstępie serca wszystkich. I duchowieństwo, i wiernych, i starszych, i młodzież i dzieci ujął swą młodością, dobrotliwością oraz szczerym, ważkim słowem. Wszyscy poczuli, że Stolica Apost. obdarzyła nas Pasterzem – Ojcem o wielkim rozumie i wielkim sercu.
Społeczeństwo Lublina zawiadomiono o ingresie afiszem. Przedstawiciele władz i instytucji otrzymali zaproszenia drukowane. W sam dzień ingresu ks. M. Michalski przeprowadził o godzinie 10 dłuższą audycję ingresową na punkcie radiowęzła Lublin. Uzyskano obsługę megafonów dla placu katedralnego i ul. Królewskiej. Redaktor Wiadomości umieścił w Gazecie Lubelskiej szkic o ingresie, który zapoznał społeczeństwo lubelskie z osobą nowego Arcypasterza i obrzędami ingresu. Blisko 1000 odbitek ingresowego listu pasterskiego poszło w ręce wiernych.
Na tak wspaniały przebieg ingresu pozwoliła piękna, majowa pogoda, o którą było tyle trosk w niepewne rano sobotnie.
Zorganizował i przeprowadził uroczystości ingresowe „Komitet Ingresu J. E. Ks. Biskupa Dra Stefana Wyszyńskiego”, powołany w dniu 12.IV 1946 r. na zebraniu Lubelskiej Kapituły Katedralnej. Oprócz prezydium z ks. prał. P. Stopniakiem na czele, Komitet sformował 3 sekcje: 1) programową, 2) liturgiczną i 3) gospodarczą. W ścisłym porozumieniu z ks. prał. Stopniakiem przewodniczyli sekcjom ks. prob. St. Krynicki, ks. kan. K. Konopka i ks. kan. Z. Goliński.
- w relacji zachowano pisownię oryginalną
zobacz także: